środa, 11 czerwca 2014

Rozdział drugi




    Przemierzałam korytarz szpitalny, by jak najszybciej dotrzeć do gabinetu lekarskiego. Byłam zadowolona, że Zayn tak szybko się obudził. To mogło tylko oznaczać, że jego stan się poprawia. Takie rzeczy sprawiają, że zawód lekarza coraz bardziej zaczyna mi się podobać. Nie mogę się doczekać, kiedy to ja będę mogła uratować komuś życie. Uśmiechnęłam się do siebie. Zadowolona otworzyłam drzwi pokoju lekarskiego i wychyliłam przez nie głowę.

- Doktorze Fisher, Pan Zayn Malik się wybudził – oznajmiłam wesoło.

Barry natychmiast przerwał konsumowanie jagodzianki i odłożył ją na stolik. Zgarnął z sofy stetoskop i udał się za mną na OIOM.

- Przepraszam, co panowie tutaj robią? – Chrząknął, kiedy zobaczył dwójkę policjantów w sali Zayna. Zmrużyłam oczy i zaczęłam się im przyglądać. Wyglądali na wystraszonych. Jeden z nich, niższy, zaczął się jąkać.

- Bo..my… myśleliśmy, że Pan Malik może złożyć już zeznania – wyjaśnił.

Odruchowo pacnęłam się lewą dłonią w czoło. Ała, zabolało. Jak można być takim głupcem? Śmiech dr. Fishera rozniósł się po sali, a ja mu zawtórowałam. Pokręcił z rozbawieniem głową i skierował swój wzrok w stronę policjantów.

- Obawiam się, że z tym będziemy musieli zaczekać. A teraz przepraszam, ale muszę zbadać pacjenta – powiedział wciąż nie przestając chichotać.

Panowie służbowi zrobili jedynie przejście dla doktora i stanęli na baczność, przyglądając się Zaynowi. Banda debili.

- Przepraszam, czy panowie zapoznali się z tabliczką wiszącą na drzwiach? – Zwróciłam się do nich, a oni jedynie zaszczycili mnie krótkim spojrzeniem. – Proszę wyjść do cholery! To, że jesteście z policji nie upoważnia was do łamania przepisów szpitalnych – podeszłam do drzwi i otworzyłam je na oścież.

- Grzeczniej proszę – warknął jeden z nich.

Wywróciłam oczami.

- A ja proszę, aby panowie wyszli – odpowiedziałam. – I więcej tutaj nie wchodzili bez wcześniejszego pozwolenia. Czy to jest jasne?

- Jak słońce – prychnął starszy z nich i wyszedł wraz z kolegą posyłając mi kpiący uśmiech.

Co za gnidy. Dla nich liczy się tylko przesłuchanie. Są jak wrzody na dupie. Nie obrażam wszystkich policjantów, bo niektórzy są w porządku. Sama znam jednego i bardzo go szanuję. Jednak ci dwaj… brak słów. Przykłady ludzkiej głupoty.

- Nathan… - usłyszałam zachrypnięty głos Zayna. – Musicie go zatrzymać – wydyszał.
Podeszłam bliżej jego łóżka.

- Ma gorączkę – poinformował Barry. – Podamy mu leki na zbicie i powinno być dobrze.

Skinęłam głową na znak, że zrozumiałam. Podeszłam do szafeczki z lekami i wyjęłam odpowiednią ampułkę. Wyjęłam strzykawkę z dolnej szufladki i założyłam lekarskie rękawiczki.

- Po dwóch godzinach możesz dać drugą dawkę, jeśli gorączka nie przejdzie – zaznaczył.

- Wiem, wiem.

Podeszłam do łóżka Zayna, a doktor zrobił mi miejsce. Odsłoniłam jego prawy nadgarstek gdzie ulokowany był wenflon i wstrzyknęłam lek.

- Musicie znaleźć Nathana – wyjąkał.

- Majaczy – Barry podał mi mokry ręczniczek, a ja zaczęłam ocierać nim czoło Zayna. – Gdyby się coś działo będę w dyżurce.

- Jasne. Doktorze? – Przytrzymał się. – Niech pan przemówi tym dwóm osłom, żeby przestrzegali zasad szpitalnych. Jeszcze narobią jakiś szkód.

- Myślę, że po twojej interwencji na pewno będą ich przestrzegać – puścił mi oczko i wyszedł z sali.

- On jest niebezpieczny – głos Zayna znów dotarł do moich uszu. Złapałam go za dłoń, by dodać mu otuchy.

- O kim mówisz? – Szepnęłam.

Lekko otworzył zaszklone od temperatury oczy i zwrócił je ku mnie.

- Musisz mi pomóc. Proszę, pomóż mi – wyjęczał.

Zamarłam. Co jest z nim nie tak? W czym miałabym mu pomóc? Może to przez tę temperaturę. Gorączka różnie działa na ludzi.

- Musisz wypoczywać – wytłumaczyłam.

Ścisnął moją dłoń.

- Oni wiedzą, że to ja – wychrypiał.

Co on mówi?

- On ich nasłał – kaszlnął, a ja od razu poderwałam się, wzięłam mokry wacik i zmoczyłam mu usta.

- Kto i kogo nasłał?

Nic z tego nie rozumiałam. Wygadywał dziwne rzeczy. Może to powikłania powypadkowe?

- Policjanci… nie wpuszczaj policjantów – przymknął oczy, a ja przyłożyłam do jego czoła zmoczony wcześniej ręcznik.

- Chyba musisz się przespać – stwierdziłam.

Pewnie boi się konsekwencji popełnionego przez siebie przestępstwa. Też bałabym się więzienia w tak młodym wieku. Nic dziwnego, że nie chce, by policjanci zostali wpuszczeni. Jakie czeka go życie za kratkami? Pewnie planuje już ucieczkę, niemalże jak bohater „Skazanego na śmierć”. Niestety przez niego zginęła dwójka ludzi, a dziesięcioro zostało rannych. Tak czy siak, należy mu się kara.

- Nie, Leah. Oni mnie zabiją.

Leah? Zapamiętał moje imię? O cholera, on wcale nie majaczy. Kłamie? To jest ten jego sposób na uniknięcie więzienia?

- Musisz mi uwierzyć – ciągnął.

- Jak na razie nie mam zamiaru ich do ciebie wpuszczać. Musisz się przespać – zakomunikowałam.

Uśmiechną się lekko, jakby chciał mi podziękować. Z ledwością przełkną ślinę. Jego czekoladowe oczy powoli znikały pod powiekami, a ich właściciela ogarnął sen. Wpatrywałam się w jego twarz, jakbym chciała coś z niej odczytać. To co mówił wydawało się nierealne, ale wcześniejsze zachowanie policjantów dało mi do myślenia. Postanowiłam pilnować Zayna, by żaden z nich nie miał okazji wtargnąć do jego sali. Po tym, co usłyszałam muszę go pilnować. Miałam tylko nadzieję, że to co mówił, jest spowodowane gorączką, bądź szokiem pourazowym. Analizowałam jego słowa jeszcze przez dobre dwie godziny, do czasu, gdy nie zmorzył mnie sen.



  - Leah – usłyszałam swoję imię. Poczułam, że ktoś delikatnie głaszcze moją głowę. Powoli otworzyłam oczy i uniosłam ją.

Brązowe tęczówki Zayna lustrowały moją twarz, a na jego ustach dało się zauważyć lekki uśmiech. Odwzajemniłam go. Widać, że czuł się lepiej.

- Przysnęłam. Jak się czujesz? – Spytałam.

- W porządku. Trochę boli mnie tylko brzuch.

- To normalne. Jesteś świeżo po operacji. Dobrze, że gorączka już spadła, bo zaczynałeś mnie przerażać – zażartowałam.

Musiałam się upewnić, czy był w tamtej chwili świadomy. Nie spuszczał ze mnie wzroku, a jego z jego twarzy zniknął poranny uśmiech. Przymrużyłam oczy.

- Mogłabyś mi przynieść telefon? Postaram ci się cokolwiek wyjaśnić – zadrżałam. Czy to ma znaczyć, że pamiętał o czym mówił?

- Dobrze, zaraz po niego pójdę.

- Nie, ty zostań. Wyślij pielęgniarkę – zakomunikował.

- To zajmie tylko chwilę.

- Powiedziałem, że masz zostać! – Podniósł głos i momentalnie syknął z bólu.

Wzdrygnęłam się.

- Dobrze, tylko się uspokój – powiedziałam.

Wyszłam jedynie na korytarz i zawołałam jedną z pielęgniarek. Przekazałam jej, że pacjent życzy sobie przyniesienie jego rzeczy. Przekazałam, by zrobiła to w ukryciu przed dwoma policjantami, którzy wciąż siedzieli pod salą. Posłusznie kiwnęła głową, a ja wróciłam do środka.

- Powiesz mi o co chodzi? – Usiadłam na skrawku jego łóżka.

Przegryzł dolną wargę i przymkną na chwilę oczy. Nie wiedziałam jakie myśli przewijają się przez jego głowę, ale musiałam go wysłuchać. Był moim pacjentem. Jestem też bardzo ciekawą osobą, więc coraz bardziej chciałam się dowiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi.

- Muszę być pewien, że mi pomożesz. Tylko ty w tym momencie możesz to zrobić, rozumiesz?
Niepewnie kiwnęłam głową. Zupełnie się w tym pogubiłam i wcale go nie rozumiałam. Zadawanie się z przestępcą i pomoc mu? Brawo Leah, twoja ciekawość doprowadzi cię na dno.

- Przyniosłam to o co prosiłaś – odwróciłam głowę i wzięłam reklamówkę od pielęgniarki.

- Dziękuję.

- Nie ma za co. Jakbym była potrzebna, wołaj – oznajmiła i wyszła.

Sympatyczna kobieta. Zajrzałam do wnętrza torby i wyjęłam z niej i-Poda. Podałam go Zaynowi.

- Najpierw muszę wiedzieć, czy mogę ci zaufać – zwrócił swój czekoladowy wzrok na mnie.

Przegryzłam wargę. Mam się zgodzić? A jeśli poprosi mnie o coś nielegalnego? Przecież nie będę robiła nic wbrew prawa.

- Spróbuję ci pomóc, ale niczego nie obiecuję.

- Jesteś moim jedynym ratunkiem. Rozumiesz?

- Staram się – wyszeptałam.

Zauważyłam, że wciska w moją dłoń swój telefon. Wzięłam go do ręki i spojrzałam na ekran.

- Pokazujesz mi swoje zdjęcie? Po co? – Zapytałam lekko rozbawiona.

- To mój brat – usłyszałam.

- Co? Ale wy jesteście przecież identyczni… - zająknęłam się.

- Dokładnie. I o to tu właśnie chodzi.

O cholera.
_________________________

Co o tym myślicie? Jeśli opowiadanie się wam spodoba, a nie lubicie się rozpisywać, błagam zostawcie jakikolwiek komentarz. Może być nawet coś w stylu: "Czytam". Od was zależy, czy jest sens pisania tego opowiadania dalej :) Dziękuję za wszystkie komentarze do tej pory!:)

Rozdział specjalnie dla: !<3

19 komentarzy:

  1. Boże! Ja się wciągnęłam! :o Hah, i teraz dziękuję, że założono twittera.

    No więc tak. Rozdział..
    skhfhdjhgjdshjdsgjshdsdghsd *_______________________*
    Kurcze, to powalone. Jego brat chce go zabić?
    Chyba, że...
    No jasne! Są podobni i brat Zayn'a podłożył bombę i był z nim w banku? Chce uniknąć kary, zwala na naszego Zayn'a winę i chce go zabić...Jezu, to pogibane, ciekawe i zajebiste. ;3
    Hahahaah xd 'Banda debili' xd Pojechałaś po tych bezmózgich ludziach. Ekhem...niektórych, rzecz jasna. ;p
    Serio, myślałam, że Zayn kiedy się obudzi będzie się darł, albo będzie chciał uciekać, a tu proszę. ZEN prosi o pomoc. ♥
    IT'S ZENN!!!!!
    Takich dwóch Malików, jak na moje serce to za wiele, nie wytrzymam tej podjary. PŁONĘ NICZYM POCHODNIA, OGARNIASZ? ;D

    No dobra, to ja kończę, bo nie chcę wyjść gorzej, niż to wygląda. xd
    Czekam na kolejny i masz wstawić max. do tygodnia kolejny rozdział, i TAK. To jest przymus. ;p

    Pozdrawiam. ;*
    @sinnotchew

    OdpowiedzUsuń
  2. JUŻ KOCHAM TO OPOWIADANIA. ROBI SIĘ CORAZ CIEKAWIEJ. ŹLI POLICJANCI? BRAT ZAYNA IDENTYCZNY DO NIEGO? JEZU CHRYSTE, CO TY ZE MNĄ ROBISZ, DZIECKO PRZENAJŚWIĘTSZE!~
    Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ <33
    http://zaynmalik-bb-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo kur... cze. tak. kurcze... ;o co tu się robi? dwóch Zaynów? kiedy mogę się wprowadzać? xd

    OdpowiedzUsuń
  4. wow
    czegoś takiego jeszcze nie czytałam...
    mogłabyś mnie informować?
    nie piszę twórczych komentarzy, ale staram się zawsze coś nabazgrać..

    @nala292

    OdpowiedzUsuń
  5. O dobry boże... DWÓCH ZAYNÓW?? O Dzizas.
    Jvdxkjsbadijfbsjwidh tyle mogę powiedzieć. Brak mi słów na opisanie... To jest po prostu GENIALNE.
    Z pewnością będę czekać na następny ;*

    @frugggo

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejciu to ff jest zdecydowanie dobre. pierwszy raz spotykam się z taką tematyką. Na początku sądziłam, że to będzie w stylu romansideł. Nudne, dużo słodkości, zdrada, wylanie z praca itd. a tu proszę jakie miłe zaskoczenie!
    Ok więc
    Nathan to zapewne brat bliźniak Zayna. Pewnie się nie lubią, dobra, nienawidzą się. Jakiś uraz z dzieciństwa? Bo mama bardziej kochała Zayna? Szczerze mam nadzieję, że to nie to. Coś bardziej rozbudowanego zrób. żeby to nie było schematyczne!
    Bomba w banku. Pewnie Nathan zwinął kasę, a oskarżać będą Zayna. Na ale jeżeli Malik został poszkodowany to jakim sposobem zabrałby kasę. Policja chyba nie jest na tyle durna, prawda? Chociaż nie... Zayn mówił, że policja wie o tym. Czyli są po stronie Nathana. Czyli nici z wolności.
    Więc Leah będzie musiała robić za detektywa. Zapowiada się bardzo ciekawie ^^
    OK a teraz to co mi się nie podoba.
    - Ucieszyłabym się jakbyś zrobiła stronę 'Bohaterowie' i napisała tam imię, nazwisko i chociaż wiek.
    - Trochę dłużej potrzymałabym Zayna w stanie "niepoczytalnym". I raz za czas budziłby się i szeptał 'Nathan. To on" czy coś w tym stylu, byłoby ciekawiej i tajemniczej. Albo teraz Zayn zapadłby w śpiączkę i Leah musiałaby sama doszukiwać się prawdy...
    - troszkę więcej opisów. To jest ff, w którym ciągle coś się dzieje więc zasadniczo możesz na sam początek wpleść długi opis i później "pół-opisy" i będzie OK
    - Dodaj gadżet obserwatorów!
    Pozdrawiam i życzę weny
    Vic :)
    @monAchilles

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne ff. Ostatnio jakoś właśnie nie miałam co czytac, a to mnie zaciekawiło. Mam nadzieję, że kolejny rozdział wstawiasz już niedługo :)
    @wera710

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo w mordeczkę! Brat bliźniak? Nathan jest bratem Zayna? I go wkopał w zamach! Kurde kurde kurdeeee. Niedobrze. Ale Leah mu pomoże, prawda? Ona nie pozwoli wsadzić niewinnego człowieka za kratki, czuję że ma dobre serce. To będzie ciekawe... Podoba mi się twoje ff ;) Na pewno będę śledzić losy bohaterów ;> Mam tylko tycią sugestię, żebyć może rozweseliła wygląd bloga? + nie wiem czy to tylko u mnie, ale Zayn na nagłówku jest rozciągnięty i troche rozmazany... Ach, i nie dodawaj tak szybko rozdziałów, bo nie nadążę :P Do następnego! xo @Malgosiaa_

    OdpowiedzUsuń
  9. O mamo, mamo ! CZYLI NATHAN JEST BRATEM ZAYNA ?! SERIO ?!
    Bosz ! To opowiadanie zaczyna się ZAJE*IŚCIE !!! Aż brak mi słów no <3
    Chce nexta tu i teraz ! xx
    @sluumberr

    OdpowiedzUsuń
  10. bliźniak!? na serio ciekawe ff! pisz dalej! x

    OdpowiedzUsuń
  11. ZAJEBISTY ROZDZIAL. BARDZOI MI SIE PODOBA !
    CZY MOGLABYS MNIE INFORMOWAC O NOWYCH ROZDZIALACH ? :)
    CZEKAM NA NEXT X @niallzhuug

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam ! Pisz dalej. Nieźle się zaczyna ta historia :) czekam na więcej xx
    @_agata_w

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytam. :) @_insaney

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietny rozdzil *-*
    Zajebisty ff !!!! *-*
    Czekam na nastepny ;)
    @andrejjj99

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytam i nie przestanę :)
    Masz bardo oryginalny pomysł na to ff. Jeszcze nigdy nic takiego nie czytałam :)
    Zayn ma bliźniaka? Hoho, jakby jeden Malik nie wystarczał :D
    Jestem zachwycona!
    A teraz napiszę Ci, że za czytanie wzięłam się przed spaniem i po prostu musiałam przestać.
    Staram się jak tylko mogę unikać wszystkiego co związane ze słowem szpital. Po prostu źle reaguję na te medyczne sprawy.
    Teraz mam nauczkę i będę czytać w dzień :)
    A może moje serce nie wyrwie mi się z klatki :D
    Pisz dalej, gdyż robisz to świetnie!
    Pamiętaj na przyszłość, że jak tylko zaczynasz coś pisać to koniecznie mnie o tym poinformuj!
    Pozdrawiam,
    Twoja fanka, @xAgata_Sz .xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam! Czytam! Czytam! Błagam o jak najszybsze next'y :**

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe *-* Mogłabym prosić o informowanie na twitterze? @_cutedimples_

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale super *o*
    @lo_ve1D

    OdpowiedzUsuń